tag:blogger.com,1999:blog-78249224145166849652024-03-22T04:49:15.977+01:00Judaistyka WrocławJudaistyka Wrocławhttp://www.blogger.com/profile/10472440108440129503noreply@blogger.comBlogger10125tag:blogger.com,1999:blog-7824922414516684965.post-72990910160849523902012-04-16T21:47:00.001+02:002012-04-16T21:47:19.887+02:00Wiosna?Kochani,<br />
znak zapytania w tytule oznacza rozpaczliwe wołanie o ciepło słońca i o nową energię, tak potrzebną do wypełniania kolejnych obowiązków, w tym semestrze piętrzących się z niesamowitą wprost gęstością nad naszymi głowami. Zielone listki strzelają z gałęzi, ludzkość przywdziała lżejsze płaszcze, a nasz blog jakby... umarł. A tyle się dzieje! Dlatego publicznie i mocno postanawiam poprawę i zachęcam do pójścia w moje ślady, tym bardziej, że nadchodzi tsunami pozytywnych wrażeń.<br />
Pierwsza fala uderzy nas już w ten weekend, bo wybieramy się na planowaną od dawna i wyczekiwaną wycieczkę w Świętokrzyskie. Relacja już niebawem.<br />
W weekend ruszyły przygotowania do innego wyjazdu - już we wrześniu będziemy eksplorować mikulovski cmentarz żydowski, dlatego nasi Wykładowcy dbają teraz o to, by wyposażyć nas w niezbędną do tego wiedzę i umiejętności. Po części teoretycznej w maju spotkanie praktyczne. Nie przegapcie!<br />
Ale zanim to wszystko, w środę 18. kwietnia rusza Giełda Kół Naukowych - cały dzień w Gmachu Głównym Uniwersytetu Wrocławskiego wszyscy zainteresowani będą mogli pokrążyć między stoiskami, na których studenci będą promować swoją aktywność. Zapraszamy do pięknego Oratorium Marianum, gdzie rozstawione z numerem 19 Koło Naukowe Sznirele Perele będzie próbowało zagłuszyć imię Hamana i rozsławić dobre imię Studium :-)<br />
Ja nie mogę się doczekać, a Wy?Judaistyka Wrocławhttp://www.blogger.com/profile/10472440108440129503noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7824922414516684965.post-24001273499829703562012-01-19T15:28:00.000+01:002012-01-19T15:28:57.093+01:00Sevivon sov sov sov!Czas mija tak szybko, że aniśmy się spostrzegli, a tu już miesiąc minął od naszej wspólnej Chanuki. Co się działo 19 grudnia w Puzzlach? O tym za chwilę. Wiadomo przecież, że królową jest tu chronologia, która nie pozwala nam ominąć tego, co działo się dzień wcześniej w kilkunastu wrocławskich kuchniach.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW0c9rhdFMeIodk6Zg9JgDiq_MRxVFVBhhTEJIrcmzMU9Lh-O3FP4BQ5zMyXecCSq33khzcG78cUlhPHlOqvUzH7S5plhNBpyug6cvNhM2afZTj7WjBZw1DIfZYysX4pUYbJ2I2w3irc4/s1600/405594_345104658838308_100000163304756_1613238_518690586_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"></a></div><a name='more'></a><br />
Już z poprzednich notek na naszym blogu dowiadujemy się, że żadna uroczystość nie może się obyć bez jedzenia. Chanuka w naszym Studium jest pod tym względem szczególna; nie liczymy bowiem na życzliwą <i>jidysze mame</i>, która upiecze nam muffinki w foremce z Edynburga, ale sami wkładamy fartuchy i bierzemy się do pracy. Niektórzy bez stresu podchodzą do dobrze znanych potraw, inni po raz pierwszy mierzą się z kuchnią żydowską, dla niektórych to pierwsze kroki stawiane na kuchennych kafelkach. Niestety nie udało nam się uchwycić nikogo, kto z szaleńczym zapałem tarłby ziemniaki na latkes, kroił śledzie i kruszył do nich herbatniki czy też płakał przy robieniu sałatki z cebuli. Mogę jednak zapewnić wszystkich niedowiarków, że tacy byli - dowody ich zwycięstwa z kuchennym sprzętem mogliśmy podziwiać następnego dnia.<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW0c9rhdFMeIodk6Zg9JgDiq_MRxVFVBhhTEJIrcmzMU9Lh-O3FP4BQ5zMyXecCSq33khzcG78cUlhPHlOqvUzH7S5plhNBpyug6cvNhM2afZTj7WjBZw1DIfZYysX4pUYbJ2I2w3irc4/s320/405594_345104658838308_100000163304756_1613238_518690586_n.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="240" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Róża, Mariusz i Michał dumnie prezentują: niewielu przed nimi pisało p o hebrajsku porem.</td></tr>
</tbody></table><br />
W poniedziałek miały miejsce jeszcze ostatnie przygotowania, ostatnie pospieszne zakupy. W chanukowym prezencie obejrzeliśmy jeszcze odcinek <i>Srugim</i>,<i> </i>przypomnieliśmy sobie wszystkie znane nam piosenki o Święcie Świateł, i ruszyliśmy do Puzzli. Wcześniej trwało tam wielkie przemeblowanie: wszystkie stoły-szpulki ustawiono obok siebie, krzesła i kanapy w wielkim okręgu. W pośpiechu rozkładaliśmy jeszcze potrawy na tackach, ciastko przy ciastku, placek przy placku, dostawialiśmy stoły... Jedzenia było tyle, że nie było już gdzie stawiać! Wybiła siedemnasta - czas więc zaczynać.<br />
<br />
Rozpoczęła pani Mira Żelechower-Aleksiun opowieścią o swojej <i>chanukii</i>, błogosławieństwem i zapaleniem świecy. Później głos zabrał pan Jerzy Kichler, siedząc w kręgu śpiewaliśmy piosenki chanukowe. Wszyscy coraz niecierpliwiej spoglądali na uginające się pod jedzeniem stoły, na iskrzące się w świetle świec <i>sufganijot</i>, na ciasteczka w barwach Izraela, kugel, <i>hamantasze</i>, długo by wymieniać... Z odsieczą przyszła grupa jidyszowa, która śpiewając piosenkę o smutnym losie ziemniakożerców wręczała zebranym gorące ziemniaki w mundurkach. Zaraz potem, swoją drogą, padł uroczysty sygnał "Do stołu marsz!", na który wszyscy zareagowali spontanicznie i z ogromnym entuzjazmem. W ruch poszły tacki i widelce, szybko znikały sałatki i śledzie, każdy nalegał, żeby inni spróbowali jego dzieła i powiedzieli, co o nim sądzą. Na Wigilii jest 12 dań i wszystkich trzeba spróbować. Słowo daję, na naszej Chanuce było ich ze trzydzieści!<br />
<br />
Puzzle tętniły gwarem rozmów i żydowską muzyką. Jak w takim tłumie próbować jeszcze coś powiedzieć? Nie było ławo, ale udało się jeszcze zaprezentować zdjęcia z naszej wyprawy do Dzierżoniowa, a kiedy wszyscy bawili się już w najlepsze, zorganizować konkurs tańca z butelką na głowie. Zwycięzcy wrócili do domu ze słodkimi upominkami (ja swój zjadłam dopiero w styczniu, tak się najadłam na Chanuce), choć zadbałam o to, żeby każdy dostał również mandarynkę na drogę. Szybko musieliśmy bowiem opuścić nasz zacny lokal... Sprzątanie rozpoczęło się tańcem w kole wokół stołów, przebiegło bardzo sprawnie, a wszystkie pozostawione zguby szybko odnalazły swoich właścicieli. Mogłoby się wydawać, że to już koniec imprezy, ale...<br />
<br />
Kilkuosobowa grupa zdecydowała, że to za mało. Nie dość nam jeszcze tej atmosfery, nie dość nam jeszcze Chanuki! Radośnie udaliśmy się więc do Mleczarni (gdzie nie było dla nas miejsca nawet w strefie dla palących), by ostatecznie wygodnie zasiąść na Włodkowica 21. Już po chwili zapanowało pełne porozumienie: nie babskie pogaduchy, nie chęć na kolejne grzane wino, ale <i>drejdl</i>, <i>sevivon</i> nas tu przywiódł! Z rozmienioną na drobne złotówką i dwoma bączkami (jednym zielonym, drugim kolorowym) spędziłyśmy dwie godziny wykrzykując "znowu bierzesz połowę!" i "gadol!", bawiąc się świetnie i planując, co jeszcze można zorganizować w tym roku, skoro Chanuka udała się tak wspaniale...<br />
<br />
<i>Joanna Mickiewicz</i>Judaistyka Wrocławhttp://www.blogger.com/profile/10472440108440129503noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7824922414516684965.post-43688469836221098422011-10-27T12:06:00.002+02:002011-10-27T16:47:11.440+02:00Mazel tov!Przyszło nowe - rozpoczął się żydowski Nowy Rok 5772, Uniwersytet ledwo ochłonął po inauguracji roku akademickiego 2011/2012 (z różnymi skutkami rozpoczętym wyjątkowo wcześniej), a Studium Kultury i Języków Żydowskich po tym, jak wzbogaciło się o nowe portrety w galerii absolwentów, przyjęło w swoje progi kolejną trzydziestkę kandydatów na judaistów. Wznowiło działalność Koło Naukowe, odświeżone zastrzykiem świeżych pomysłów i energii, której wyrazem była zorganizowana w drugiej połowie października wyprawa do Dzierżoniowa. Kilka ujęć z wyjazdu znajdziecie <a href="https://picasaweb.google.com/104660473836995158595/Dzierzoniow21102011?authkey=Gv1sRgCP_AoZukmvOd0wE">tutaj</a>.<br />
Przed nami trudne zadanie - nasi poprzednicy ustawili wysoko poprzeczkę, czego efektem jest strona, na której czytacie te słowa; to również wiosenne uhonorowanie II nagrodą na Giełdzie Kół Naukowych i niemniej cenne poczucie, że jesteśmy częścią ambitnego i ciekawego przedsięwzięcia. Dlatego zapraszamy wszystkich chętnych do pracy - teraz nasza kolej! Zachęcamy również do wspólnego redagowania tej strony - a w najbliższym czasie także do tworzenia semestralnika <i>Najes</i>. Stosowny apel na pewno wkrótce się pojawi.<br />
Pozostając w temacie słodkości, przesyłam w imieniu Koła kolorowy torcik na szczęście (o mamo, te toffifee na rogach...) :-)<br />
Jesteśmy w kontakcie!<br />
MJ<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPfpodLYSBoV6NvuIFYlsGV2EXczyR6eJqcjeNCnn0NoOA24NgHBecbbSmKWYYd9XnKnMH4HDxlRZvOdckg_vvsJ5VIKsGBMmVvZ6SzMe5aQ-q6Psppz2wHoR8bVIrve4DFuutlULy3mo/s1600/800px-Happy_Cake.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="214" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPfpodLYSBoV6NvuIFYlsGV2EXczyR6eJqcjeNCnn0NoOA24NgHBecbbSmKWYYd9XnKnMH4HDxlRZvOdckg_vvsJ5VIKsGBMmVvZ6SzMe5aQ-q6Psppz2wHoR8bVIrve4DFuutlULy3mo/s320/800px-Happy_Cake.jpg" width="320" /></a></div>Judaistyka Wrocławhttp://www.blogger.com/profile/10472440108440129503noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7824922414516684965.post-8470051914275943982011-06-16T20:52:00.001+02:002011-06-16T20:53:13.555+02:00Adon szoko<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Nieco absurdalna piosenka bez puenty o panach Szoko, którzy wcale nie topnieją w upale, ani „naprawdę nie dzieje się nic,” już zawsze będzie kojarzyć się nam z czasem rozstań. Będziemy ją nucić z rozrzewnieniem, jak Whitney Houston żegnając się z Kevinem Costnerem, stojącym na płycie lotniska z ręką na temblaku w niezapomnianym filmie <i>The Bodyguard</i>. To prawdziwie intertekstualnie paralelna sytuacja. My, ukochany drugi rok, odlatujemy, a doktor Jagodzińska macha nam na pożegnanie ze łzami w oczach i szyją w kołnierzu ortopedycznym. <o:p></o:p></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><br />
</div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">W środę, 15. czerwca, oficjalnie zakończyliśmy naukę w Superstudium. Dostaliśmy piękne kartki z jidyszowymi przysłowiami autorstwa Piotra Grącikowskiego, wschodzącej gwiazdy polsko-żydowskiego ilustratorstwa, i obrazki pierwszokomunijne z logo naszego Studium. Pożegnaliśmy się też z rabinem Rapoportem, który, po kilku latach służbowego galutu, powraca do Erec Israel, żeby tam odnaleźć nowych, miejmy nadzieję równie pojętnych, uczniów. Chwile wzruszenia utrwalał swoją kamerą Leszek Leo Kantor, więc może i to zakończenie okaże się początkiem czegoś nowego, na przykład kariery filmowej Profesora, bo w końcu był on jedyną osobą wypowiadającą się podczas całej uroczystości. Nam pozostanie co najwyżej nadzieja na powrót do mody filmu niemego. <o:p></o:p></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><br />
</div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Nawiązując do tematu czekolady – w mentalności każdej <i>jidysze mame</i> zakodowane jest, że żadne przyjęcie nie może odbyć się bez cateringu, dawniej nazywanego poczęstunkiem. Model ogolonej na łyso kobiety parytetowej powoli ustępuje miejsca kobiecie archetypicznie domowej, polskiej odpowiedzi na <i>jidysze mame</i>. Obecność tego trendu można zaobserwować m.in. na najsłynniejszym polskim blogu, gdzie zgrany tandem Kasi i Zosi, pichci razem potrawy o obcobrzmiących nazwach, ubrany w ciuchy zamawiane w mało hipsterski sposób, na Asosie, modnym wśród brytyjskiej klasy średniej. Być może to właśnie na tym blogu wyczytałyśmy, że muffinki (albo żeby brzmiało jeszcze bardziej nowojorsko – cupcakes) są tym czym <i>neon</i> i <i>kamel</i> w tegorocznych kolekcjach. Absolutny <i>must-have</i>. Dzielimy się przepisem. <o:p></o:p></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRhOntKwvolxCtEBgcqJIqiewwRKz5QobvPNdgvhG1fjOUGJ7nOxZ6Ow6sJqq4wDPiwae5JeSED5VWKwM9NXKFEejIJTylhgR5pbyTiQ6B8yE83DKNrW0Ti_8QAb2eqsZiIxqvjGQMX_M/s1600/SNC00096.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRhOntKwvolxCtEBgcqJIqiewwRKz5QobvPNdgvhG1fjOUGJ7nOxZ6Ow6sJqq4wDPiwae5JeSED5VWKwM9NXKFEejIJTylhgR5pbyTiQ6B8yE83DKNrW0Ti_8QAb2eqsZiIxqvjGQMX_M/s320/SNC00096.jpg" width="320" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhW7Outls6LN-J4dqmAef5_dNARZDnSQl7zRZJLh1X1OVitmS66WqpKOTv__vEc362itNgje48PnbFaztFVcNjBQ7aa8un8ORFZaCrCNiGlVTFjMER4MJP6Qngwkj6OTcivSHcYU2w8KqM/s1600/SNC00099.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhW7Outls6LN-J4dqmAef5_dNARZDnSQl7zRZJLh1X1OVitmS66WqpKOTv__vEc362itNgje48PnbFaztFVcNjBQ7aa8un8ORFZaCrCNiGlVTFjMER4MJP6Qngwkj6OTcivSHcYU2w8KqM/s320/SNC00099.jpg" width="320" /></a></div><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div style="text-align: justify;"> <span class="Apple-style-span" style="font-size: 15px;">Najpierw kroimy truskawki. W międzyczasie ktoś inny miesza suche z suchym i mokre z mokrym. Siekamy też czekoladę. My naszą kupiłyśmy w Carrefourze. Nie odbiega jakością od innych czekolad, a jest nieco tańsza. Taniość i praktyczność to dwa pryncypia przyświecające naszemu życiu od kiedy przeczytałyśmy czytankę o wujku z pryncypiami i dowiedziałyśmy się, że prawdziwi kibucnicy biorą rano zimny prysznic. Majim karim. </span><span class="Apple-style-span" style="font-size: 15px;"><i>Make life easier</i></span><span class="Apple-style-span" style="font-size: 15px;">.</span></div><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg83IHlraqzk9Zs3nqNOciOJNYCZrvmjnrlbR5Rng-fuVJmTJUq79HRcn6yj08Bx3C0TDOVbzxrzhPk59-XSNnucY8CRMxHNeZO08avb0QoPr4uISZT1qmCyygVliXzjGurweuc4jA37Ck/s1600/SNC00098.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg83IHlraqzk9Zs3nqNOciOJNYCZrvmjnrlbR5Rng-fuVJmTJUq79HRcn6yj08Bx3C0TDOVbzxrzhPk59-XSNnucY8CRMxHNeZO08avb0QoPr4uISZT1qmCyygVliXzjGurweuc4jA37Ck/s320/SNC00098.jpg" width="240" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">To zdjęcie miało być zatytułowane „niewidzialna ręka,” ale to akurat ona jest tu najbardziej widoczna. Wraz z innymi częściami ciała należy do krypto-fanki naszego Koła, właścicielki profesjonalnej blaszki do wypieku muffinów, przywiezionej aż zza kanału La Manche, Joanny S., która woli pozostać anonimowa, jak na prawdziwego darczyńcę przystało.<o:p></o:p></div><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh38zPuJJKZUPouqH7m7N-kDP1DQIgm7u-zvvMygkx0zrZwVmoY_em0LFYp2GpLE1_jBri-ZlhZaNUN2Kwnmi73geJzeHsrUDE1cCmnLoVNWFNXYqL5r8s5g4EZzsrW54Nwlx3zVcl_Mwo/s1600/SNC00101.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh38zPuJJKZUPouqH7m7N-kDP1DQIgm7u-zvvMygkx0zrZwVmoY_em0LFYp2GpLE1_jBri-ZlhZaNUN2Kwnmi73geJzeHsrUDE1cCmnLoVNWFNXYqL5r8s5g4EZzsrW54Nwlx3zVcl_Mwo/s320/SNC00101.jpg" width="240" /></a></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: 'Times New Roman'; font-size: 11pt;">Wlewamy ciasto muffinowe do foremek. Moje były przywiezione aż z Edynburga. Uspokajam jednak, że Wrocław przed Euro 2012 staje się coraz bardziej internacjonalny. Poznajemy kuchnię <i>fusion</i>. Nie tylko fusion schabowego z kapustą. Foremki niedługo powinny być dostępne w każdym Społem.</span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: 'Times New Roman'; font-size: 11pt;"><br />
</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFioqnmV2LzEB8dSroMGayzA7OnQh1nF8rS-8jOXMMmG6RfxEEjAn8voX3bGKwocFk8994QXev_2XjRhffdIUGfHdhUpZWcjgs64RFKHrlogYkQv93b7NBjVBKT2bAaaJ38JEYl7q74FU/s1600/SNC00102.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFioqnmV2LzEB8dSroMGayzA7OnQh1nF8rS-8jOXMMmG6RfxEEjAn8voX3bGKwocFk8994QXev_2XjRhffdIUGfHdhUpZWcjgs64RFKHrlogYkQv93b7NBjVBKT2bAaaJ38JEYl7q74FU/s320/SNC00102.jpg" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Dementujemy rozprzestrzeniające się gdzieniegdzie plotki jakoby Sylvia Plath miała upiec swoją głowę w piecu. To było tradycyjne samobójstwo, a żeby ono się udało, piec nie może się palić. Wystarczy sam gaz. Uspokajam zarazem, że Ania sprawdza tylko konsystencje naszych muffinków. Kiedy ciasto nie przykleja się do drewnianego kijka, muffinki wołają: „Wyciągnij mnie!” Na ten niewerbalizowany akt rozpaczy reagujemy stanowczo i szybko. <o:p></o:p></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnjZtYIRCvHph-z7i3PKZ__EyAIatoSOASM5IGGXORHW3YUqae9lmkoFC3d0X5R-e-HvY6TIeT7hP4-bYKPhUQ717syXDowDvRyo1AAUCePKap2SZLDl5LnoTb6CgPI7JYv3opwIWDlIg/s1600/SNC00104.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnjZtYIRCvHph-z7i3PKZ__EyAIatoSOASM5IGGXORHW3YUqae9lmkoFC3d0X5R-e-HvY6TIeT7hP4-bYKPhUQ717syXDowDvRyo1AAUCePKap2SZLDl5LnoTb6CgPI7JYv3opwIWDlIg/s320/SNC00104.jpg" width="240" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">Tak wygląda pierwsza porcja muffinków i ja. W niewyraźnych całe szczęście na zdjęciu spodniach alladynkach. Nie polecam. Prawdziwa kobieta powinna piec ubrana w spódnicę. Najlepiej białą. Tak jak Ania. <o:p></o:p></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1Yun7aSJ4nfcaCF8jjxVzE0QC4pRw_jk7Ey_DnAHt5w4y7woKJMztdVWhAXVRTTLD-fg0Ims_8lq0gugKjgl6aOdggY_LUga5Lsvt5vVApRNjWma6sSE1lQulrquemH15iGLsS3lRURk/s1600/SNC00106.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1Yun7aSJ4nfcaCF8jjxVzE0QC4pRw_jk7Ey_DnAHt5w4y7woKJMztdVWhAXVRTTLD-fg0Ims_8lq0gugKjgl6aOdggY_LUga5Lsvt5vVApRNjWma6sSE1lQulrquemH15iGLsS3lRURk/s320/SNC00106.jpg" width="320" /></a></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><br />
</div><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><br />
</div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"> </div><div class="MsoNormal">A to już, jak to się mówi, ku niezadowoleniu purystów językowych,<i> efekt końcowy</i>. Muffinki przyozdobione czymś na kształt nagietka w barwach narodowych Izraela. <o:p></o:p></div><br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: 'Times New Roman'; font-size: 11pt;"><br />
</span></div><div class="MsoNormal"></div><div class="MsoNormal"><i>Kasia Andersz</i><o:p></o:p></div>Judaistyka Wrocławhttp://www.blogger.com/profile/10472440108440129503noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7824922414516684965.post-27909979112670672042011-06-15T23:44:00.000+02:002011-06-15T23:44:33.762+02:00Mykwa - konferencjaMarzenie doktor Lisek zostało zrealizowane i pod koniec maja, odbyła się pierwsza w Polsce konferencja o mykwach.<div><br />
</div><div>Słuchając wykładów, można było odnieść wrażenie, iż ten temat to (nomen omen) studnia bez dna. Były rysy historyczne, było medycznie, etnologicznie, antropologicznie, prawniczno, feministycznie, współcześnie, architektonicznie.... </div><div><br />
</div><div>Urozmaiceniem było zwiedzanie doprowadzonej do błysku wrocławskiej mykwy i projekcja filmu<i> Golet v údolí, </i>opowiadającego o problemach z mykwą pewnej małej wioski na Rusi Podkarpackiej.</div><div><i><br />
</i></div><div>A tu o konferencji i samej mykwie w prasie:</div><div><a href="http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,9634072,Naukowcy_opowiedza_we_Wroclawiu_o_rytualnych_lazniach.html">Wywiad z doktor Lisek</a></div><div><a href="http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,9666529,Na_UWr_trwa_pierwsza_w_Polsce_konferencja_o_mykwach.html">Pierwsza w Polsce konferencja o mykwach</a></div><div><br />
</div><div><a href="http://fot.xn--%20ucja%20wilk-inc/">ZDJĘCIA</a></div><div><br />
<div><br />
</div></div>Judaistyka Wrocławhttp://www.blogger.com/profile/10472440108440129503noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7824922414516684965.post-62722985284080244922011-06-05T20:51:00.000+02:002011-06-05T20:51:50.402+02:00Biała Sobota<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span class="Apple-style-span" style="line-height: 24px;"><b>To, co ważne dla Wrocławskiej judaistyki, to nade wszystko jej historia. Pośród niej zaś zapisane są takie ważne wydarzenia i postaci jak inwentaryzacja żydowskiego cmentarza w Białej i prof. Jerzy Woronczak.</b></span></div><div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-kE-Mqt0yAdY/TevOZLQTtoI/AAAAAAAAAOA/yTgoDzgg35g/s1600/DSCI0729.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://4.bp.blogspot.com/-kE-Mqt0yAdY/TevOZLQTtoI/AAAAAAAAAOA/yTgoDzgg35g/s320/DSCI0729.JPG" width="240" /></a></div><div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Ku źródłom naszego studium a także ku źródłom cmentarnych i inskrypcyjnych fascynacji wybrała się nieliczna, ale bardzo zapalona grupa studentów z superstudium, tworzona przez:<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Anię, Kasię, Agę, Łucję, Dorotę i Marka, pod przewodnictwem dr Jana Pawła Woronczaka. I choć cel był jeden tj. cmentarz w Białej, po drodze, jak przystało na miłośników inskrypcji, zdołaliśmy dodatkowo zobaczyć cmentarz żydowski w Opolu, który ze względu na bliska lokalizacje dworca, można było nawiedzić w czasie przerwy pomiędzy przesiadką z pociągu na autobus. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-epNNeF0k4qQ/TevOduzcK5I/AAAAAAAAAOU/FiH_TrVS8K4/s1600/DSCI0733.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-epNNeF0k4qQ/TevOduzcK5I/AAAAAAAAAOU/FiH_TrVS8K4/s320/DSCI0733.JPG" width="320" /></a></div><div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Chwila snu, kilka spojrzeń na opolskie krajobrazy i naszym oczom ukazało się w całej okazałości miasteczko o nazwie Biała koło Prudnika, a dawniej zwane Zülz . I zapewne wiele jest temu podobnych w Polsce, to dla nas jest niezwykłe. Tu na skraju miasta, tuż za parkiem znajduje się niepowtarzalny cmentarz żydowski. Do niego zaś prowadzi ulica, której patronem jest nie kto inny jak wybitny profesor wrocławskiej polonistyki i założyciel studiów żydowskich na Uniwersytecie Wrocławskim: profesor Jerzy Woronczak. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-lhcCLoOke8E/TevOkO0_xrI/AAAAAAAAAOg/xsb8lLdin4k/s1600/DSCI0736.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://1.bp.blogspot.com/-lhcCLoOke8E/TevOkO0_xrI/AAAAAAAAAOg/xsb8lLdin4k/s320/DSCI0736.JPG" width="320" /></a></div><div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Cmentarz, który badali prof. Woronczak wraz ze swoim synem, jest wyjątkowy ze względu na stan i liczbę macew. Jest ich tu ponad 900, o rozpiętości czasowej od początku XVII najstarsze, do początku lat trzydziestych kończąc na najmłodszych. Jak opowiedział nam dr Woronczak, będąc jeszcze nastolatkiem, przyjeżdżał tu wraz ze swoim ojcem by spędzić miesiąc wakacji, codziennie inwentaryzując nagrobki. My zastaliśmy cmentarz zarośnięty wszelką zieloną roślinnością, zamieszkały przez niezliczonego rodzaju owady. Taka sytuacja nie była dla nas wszystkich komfortowa, nie wspominając nic o nierówności terenu, który nieraz przyprawił nas o upadek. Co zobaczyliśmy i zarazem przeczytaliśmy z macew jest nasze i nikt nam tego nie zabierze. Wspaniałego widoku inskrypcji osiemnastowiecznych i starszych z których z trudem można było odczytać datę śmierci. Ale nam z pomocą dra Woronczaka i takie zadania nie były straszne. </div><div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-4jkEYZ4lykM/TevOoOS_4_I/AAAAAAAAAOw/adO2GkNZFQI/s1600/DSCI0741.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://1.bp.blogspot.com/-4jkEYZ4lykM/TevOoOS_4_I/AAAAAAAAAOw/adO2GkNZFQI/s320/DSCI0741.JPG" width="320" /></a><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>Po opuszczeniu cmentarza udaliśmy się aby ów piękny słoneczny dzień uczcić porządna porcja lodów, bo w końcu po takich atrakcjach dla rozumu należy się także coś dla ciała. Po drodze zdołaliśmy jeszcze zobaczyć nieczynny kościół poprotestancki, pomnik poświęcony żołnierzom poległym w I wojnie światowej oraz obelisk ku pamięci Friedricha Ludwika Jahna, miejsce w którym niegdyś stała synagoga oraz nieczynny pałacyk, zwany potocznie „zamkiem”. Taka moc atrakcji pozwoliła nam w drodze powrotnej nie myśleć już o niczym tylko poddać się wszechogarniającej sile drzemki. </div><div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="mso-tab-count: 1;"> </span>A Biała w naszej pamięci pozostawiła coś więcej niż zachwyt i dobre wspomnienie. Przede wszystkim<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>pragnienie, by jak najszybciej tam powrócić....</div><div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><br />
</div><div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><i>Marek Szajda</i></div><div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">W albumie (<a href="https://picasaweb.google.com/104660473836995158595/BiaA#">link</a>) gratka - przedwojenne zdjęcia Białej</div><div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><i><br />
</i></div><br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">PS: Relacja z konferencji i z Simchy wkrótce!</div>Judaistyka Wrocławhttp://www.blogger.com/profile/10472440108440129503noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7824922414516684965.post-3323975282613002512011-05-24T23:03:00.002+02:002011-06-05T20:58:46.127+02:00Pełen atrakcji majIm cieplej tym lepiej, jak to mówią.<br />
Żeby nie pogubić się we wszystkim co się w maju dzieje, małe schedule:<br />
<br />
25-26.V Konferencja "Mykwa - przestrzeń, funkcja, prawo i motyw"<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5JA8OA9vQcY5K61wL7kFRZNzj33ilm0a70lbDDa1LR-Qls3qkyVNbg1iIjvdMNBxeH2QYSqA_M72eKBkIqTbOkArLZTyRf7R5SyZ4y00ImjLxwFJE_0KWmb7MUVgZl86yANsDZRH3XLE/s1600/plaka_72.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5JA8OA9vQcY5K61wL7kFRZNzj33ilm0a70lbDDa1LR-Qls3qkyVNbg1iIjvdMNBxeH2QYSqA_M72eKBkIqTbOkArLZTyRf7R5SyZ4y00ImjLxwFJE_0KWmb7MUVgZl86yANsDZRH3XLE/s400/plaka_72.jpg" width="281" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div>29.V-3.VI - Festiwal Kultury Żydowskiej SIMCHA<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6i7n-wgcWq6AmRdRJgN1xvX54zhzjqkzFVO02kqCq63rZT4-7xvsTnrcu31U9CfbGfefHbt3dU9_InSjDEnWrUnJqijY4b_ckUvXDnaVa7AgtFfwD-GLX9PUWluX4Jn70_JaxQR9NXPQ/s1600/SIMCHA-2011-plakat-bez-logo.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6i7n-wgcWq6AmRdRJgN1xvX54zhzjqkzFVO02kqCq63rZT4-7xvsTnrcu31U9CfbGfefHbt3dU9_InSjDEnWrUnJqijY4b_ckUvXDnaVa7AgtFfwD-GLX9PUWluX4Jn70_JaxQR9NXPQ/s400/SIMCHA-2011-plakat-bez-logo.jpg" width="300" /></a></div><br />
A w trakcie SIMCHY (29.V, godz. 17) - Wystawa: <i>Kolekcja Saravala. Hebrajskie rękopisy i pierwsze druki we Wrocławiu</i>.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdXo3CoQevxNVpTZ1C1U20fsCxuB7d9a-umILJkWLp6fSDYr7CCN_CMocU2iJSbJlh_aAMmoYNvG7GzeWS8StN0URm5c4cSIJoDJJ9_IoU3E7WDPRP5dPBO8ltfb7F6uYb0OoeuECU_TY/s1600/241209_227277140621327_100000171289096_1062096_3131479_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="226" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdXo3CoQevxNVpTZ1C1U20fsCxuB7d9a-umILJkWLp6fSDYr7CCN_CMocU2iJSbJlh_aAMmoYNvG7GzeWS8StN0URm5c4cSIJoDJJ9_IoU3E7WDPRP5dPBO8ltfb7F6uYb0OoeuECU_TY/s320/241209_227277140621327_100000171289096_1062096_3131479_o.jpg" width="320" /></a></div><br />
ZAPRASZAMYJudaistyka Wrocławhttp://www.blogger.com/profile/10472440108440129503noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7824922414516684965.post-53799776434200821092011-05-15T18:54:00.003+02:002011-06-05T20:59:09.395+02:00Sprzątając mykwę<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-eL6HqN0G9zA/Tc_7Qt3mdtI/AAAAAAAAAJM/VMdrvprcLrQ/s1600/12052011%2528006%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://2.bp.blogspot.com/-eL6HqN0G9zA/Tc_7Qt3mdtI/AAAAAAAAAJM/VMdrvprcLrQ/s400/12052011%2528006%2529.jpg" width="400" /></a></div><div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-RQRKTWLs0cw/Tc_7LKWhCUI/AAAAAAAAAI8/9xcOMPXN3L8/s1600/12052011%2528003%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-RQRKTWLs0cw/Tc_7LKWhCUI/AAAAAAAAAI8/9xcOMPXN3L8/s320/12052011%2528003%2529.jpg" width="320" /></a></div><div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;"><br />
</div>Czym byłaby <a href="http://www.judaistyka.uni.wroc.pl/judaistyka/index.php?option=com_content&view=article&id=23&Itemid=19">konferencja o mykwie</a> bez mykwy? Wrocławska mykwa – zapomniana, niesprzątana od lat - czekała tylko na takich pracusiów jak my! Otwarliśmy więc jedno z wielu tajemniczych wejść przy Włodkowica 7 i naszym oczom ukazała się mocno dotknięta zębem czasu owa rytualna łaźnia. Uzbrojeni w cały arsenał narzędzi, rozpoczęliśmy Wielkie Sprzątanie. Poczynając od zamiatania i wzbijania kurzu (nie obyło się bez maseczek, nagle wszyscy poczuli się Doktorami), a kończąc na myciu - ukazywały się nam coraz to nowe skarby - doprowadzona do błysku wanna, stół wprost z domu przedpogrzebowego z cmentarza przy ulicy Lotniczej, kafelki ze zdobnymi deseniami… Na koniec główne zbiorniki lśniły taką czystością, że nie wahałabym się tam przejść w białych rajstopach!<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-yk-Rq72qun4/Tc_7NPBnWiI/AAAAAAAAAJA/eNULkEBd5GA/s1600/12052011%2528004%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://2.bp.blogspot.com/-yk-Rq72qun4/Tc_7NPBnWiI/AAAAAAAAAJA/eNULkEBd5GA/s400/12052011%2528004%2529.jpg" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-BGTh5mn_vV4/Tc_7bT0MtMI/AAAAAAAAAJo/E5jg-x-CPeA/s1600/DSC00030.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://2.bp.blogspot.com/-BGTh5mn_vV4/Tc_7bT0MtMI/AAAAAAAAAJo/E5jg-x-CPeA/s400/DSC00030.jpg" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-U_aw-CBV_fc/Tc_7cstkpQI/AAAAAAAAAJw/cjynM-p0WWU/s1600/DSC00032.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://2.bp.blogspot.com/-U_aw-CBV_fc/Tc_7cstkpQI/AAAAAAAAAJw/cjynM-p0WWU/s400/DSC00032.jpg" width="400" /></a></div><div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">Ekipy zamiatające, ekipy myjące, ekipy szorujące, nosiwody... Każdy znalazł zadanie dla siebie. Nad wszystkim czuwała pani doktor Joanna Lisek, która potrafiła jednocześnie sprzątać, wydawać rozporządzenia, opowiadać, pertraktować z większością instytucji zlokalizowanych wokół dziedzińca i udzielać wywiadu. A tak…wywiadu, bo nawet media zainteresowały się nami, humanistami wykwalifikowanymi we wszystkich kierunkach. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-62jyuW-J6pw/Tc_7gN3wh1I/AAAAAAAAAKE/wCHJp0xvkis/s1600/225356_2055959485011_1425312175_32385272_4578833_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://2.bp.blogspot.com/-62jyuW-J6pw/Tc_7gN3wh1I/AAAAAAAAAKE/wCHJp0xvkis/s400/225356_2055959485011_1425312175_32385272_4578833_n.jpg" width="400" /></a></div><div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">Dwa dni sprzątania doprowadziły mykwę do stanu oglądalności. Raczej nie: używalności, bo to wymagałoby więcej pracy. Liczymy jednak na to, że nasza etiuda zainspiruje innych do podjęcia odpowiednich działań.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-r7P4T8eDHUw/Tc_7eYtaMoI/AAAAAAAAAJ8/BxB_LYOs_-M/s1600/DSC00036.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="http://3.bp.blogspot.com/-r7P4T8eDHUw/Tc_7eYtaMoI/AAAAAAAAAJ8/BxB_LYOs_-M/s400/DSC00036.jpg" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><h1 style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;"><span style="font-size: 12pt; line-height: 150%;"><span class="Apple-style-span" style="color: #274e13;">A tymczasem zapraszamy na konferencję – <span class="profilenamefnfsxlfwb">"Mykwa - przestrzeń, funkcja, prawo i motyw" w dniach </span>25-26.V.2011, Instytut Filologii Polskiej, pl. Nankiera 15, sala im. Władysława Nehringa.</span><span class="Apple-style-span" style="font-weight: normal;"><o:p></o:p></span></span></h1><div><span style="font-size: 12pt; line-height: 150%;"><span class="Apple-style-span" style="color: #274e13;"><br />
</span></span></div><div><span class="Apple-style-span" style="line-height: 24px;"><i>AG</i></span></div>Judaistyka Wrocławhttp://www.blogger.com/profile/10472440108440129503noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7824922414516684965.post-31561875727642852562011-05-10T12:00:00.003+02:002011-05-11T11:44:19.237+02:00Syreny w Lesznie?<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><br />
- Proponuję kawę. Tylko nie wiem – najpierw kawa czy najpierw cmentarz? – powiedziała zaspanym głosem pani Anna Kałużny, gdy wynurzaliśmy się z przejścia podziemnego w okolicach dworca kolejowego w Lesznie.</div><div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">- Kawa. W drodze na cmentarz. – zapadł salomonowy wyrok profesora Wodzińskiego.</div><div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">Nikt nie śmiał protestować. I tak oto dzień zaczęliśmy od aromatycznej kawy w cukierni przy głównej ulicy w Lesznie. Nie ma co kryć – jak zauważyła przewodnicząca Koła – Leszno cukierniami stoi. Co krok kusiły nas swymi zapachami. My, mimo to, wytrwale szliśmy na stary cmentarz żydowski – jeden z celów wyprawy. <br />
A było nas dziesięcioro tych, którzy słonecznej, soczyście zielonej, wiosennej soboty postanowili poznawać tajemnice życia Żydów w Lesznie. Dziesięcioro tych, którzy wstali o świcie w sobotę: profesor i pani Anna, siedem studentek i zafascynowana kulturą Żydów koleżanka jednej z nas.</div><div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-07xXyNzyUJs/TcVun1blpfI/AAAAAAAAACQ/1Z0UfnfZHoE/s1600/DSCI0493.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-07xXyNzyUJs/TcVun1blpfI/AAAAAAAAACQ/1Z0UfnfZHoE/s320/DSCI0493.JPG" width="320" /></a></div><div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-WHJQDVF-B54/TcVurULOp3I/AAAAAAAAACY/EgCox4cK2ys/s1600/DSCI0495.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://3.bp.blogspot.com/-WHJQDVF-B54/TcVurULOp3I/AAAAAAAAACY/EgCox4cK2ys/s320/DSCI0495.JPG" width="240" /></a></div>Punkt pierwszy wyprawy to właśnie cmentarz przy ul. Jana Pawła II 14. Na terenie ogrodu wokół dzisiejszej biblioteki – dawniej domu przedpogrzebowego - zgromadzono macewy. Ułożone jedna za drugą, nie wszystkie są dobrze widoczne. Część leży na trawniku, część ustawiono za budynkiem. Prace badawcze trzeba było więc zacząć od takiego ułożenia kamiennych płyt nagrobnych, by inskrypcje na nich były widoczne.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-E6qmBua99gA/TcVu-IX0vYI/AAAAAAAAADE/NKmN7KVyl8Q/s1600/DSCI0507.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-E6qmBua99gA/TcVu-IX0vYI/AAAAAAAAADE/NKmN7KVyl8Q/s320/DSCI0507.JPG" width="320" /></a></div>Nie da się ukryć. Jako badaczki, wykazałyśmy się nie lada wyobraźnią podczas odczytywania treści macew: „To drzewo?” „Nie, to ćma.” „A tam – tam, to na pewno syrena?!” „Nie. Dąb.” A Ola okazała się być mistrzynią odczytywania dat na macewach! Po fascynującej podróży w czasie (opowieść o niemieckim prawodawstwie i żydowskich próbach niełamania prawa halachicznego w jego kontekście, o higienie – lub jej braku – w dawnych miastach itd.), w którą zabrał nas profesor Wodziński, poszliśmy w stronę synagogi, mijając po drodze dom <strong><span style="font-weight: normal;">Leo Baecka, żydowskiego filozofa.</span></strong><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-6LACWDPyj2w/TcVuyIWm3pI/AAAAAAAAACs/HU3AlVvD43Y/s1600/DSCI0501.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-6LACWDPyj2w/TcVuyIWm3pI/AAAAAAAAACs/HU3AlVvD43Y/s320/DSCI0501.JPG" width="320" /></a></div><br />
Wcześniej zajrzeliśmy, oczywiście, do domu przedpogrzebowego. Oraz ustawiliśmy najładniejsze nagrobki wzdłuż ścian biblioteki. Ania Michalska zaczarowała wszystkich opowieścią o synagodze i życiu Żydów w Lesznie. W muzeum obejrzeliśmy jeszcze zbiór judaików. I okazało się, że to już czas na pociąg…</div><div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.4pt;">Nie wszystko zdążyliśmy zobaczyć – zostało jeszcze kilka ekspozycji muzealnych. Szkoda. Ale to znaczy, że trzeba będzie jeszcze tam wrócić.<br />
<br />
<a href="http://judaistyka-wroclaw.blogspot.com/2011/05/syreny-w-lesznie.html">Zdjęcia</a> (wkrótce więcej)</div><div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><br />
</div><div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><o:p> <i>Maria Rudnicka</i></o:p></div>Judaistyka Wrocławhttp://www.blogger.com/profile/10472440108440129503noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7824922414516684965.post-14380862413160966822011-05-08T20:38:00.003+02:002011-05-10T11:56:59.071+02:00Na dobry początekNasze SuperStudium i SuperKoło ma swoją stronę, ma grupę dyskusyjną, ma swoją gazetę, ma Facebooka, a teraz ma jeszcze bloga! Jednak nie ma on być jeno miejscem ogłoszeń, a miejscem opisów naszych projektów/wyjazdów/planów, miejscem plotek, spostrzeżeń, wymiany myśli, galerią (po prawej link)... wszystkiego mniej lub bardziej związanego z tematem Wiadomo Jakim.<br />
Dodatkowo ma być medium, które ułatwi wszystkim zainteresowanym kontakt z Nami.<br />
<br />
<b>Dlatego zachęcam wszystkich, bardziej lub mniej piśmiennych do współtworzenia bloga :)</b><br />
<b><br />
</b><br />
<i>AG</i><br />
<i><br />
</i><br />
ps: komentujcie, komentujcie...Judaistyka Wrocławhttp://www.blogger.com/profile/10472440108440129503noreply@blogger.com0